-->

niedziela, 19 sierpnia 2018

#31 Oceny "Złota pantera" Marlena



Oceny opowiadania Złota pantera Marlena
Suma punktów 135,5

Black opium
– interpretacja piosenki w opowiadaniu (3/5)
Nie jest zła, wszystko jest poprawnie... ale nic więcej nie mogę powiedzieć (poza tym, że Twoja interpretacja mnie nie porwała). Poza tym nie podoba mi się, że fragmenty, w których nawiązujesz do piosenki, to cytaty.
– ogólny styl (1/5)
Bardzo nie podoba mi się, że mieszasz czasy, poza tym jest za dużo zdań pojedynczych. Praca sprawia wrażenie, jakby została napisana na „odwal się” i w dodatku na ostatnią chwilę...
– pomysłowość (4/10)
Nie widzę w opisanej przez Ciebie sytuacji nic oryginalnego, jest podobna do tej przedstawionej w piosence.
– logika i spójność (5/10)
Masz narratora pierwszoosobowego, który z założenia nie jest wszechwiedzący, tymczasem pojawia się u Ciebie taki fragment: „pomyślała nie mówiąc już tego na głos”. Logika trochę leży, nie sądzisz?
W dodatku pojawia się opis uczuć tej kobiety... skąd narrator może wiedzieć, co ona czuje, skoro nie siedzi w jej głowie?
– bohaterowie (5/10)
Kobieta jest bardzo wyrazista, to trzeba przyznać, ale o narratorze nie jestem w stanie powiedzieć zbyt wiele... trochę brakuje mi o nim informacji.
– strona techniczna (3/10)
Praktycznie nie używasz przecinków. Są błędy w zapisie dialogu. Zaimki osobowe w drugiej osobie pisze się wielką literą tylko w listach.
Dialogi zapisujemy za pomocą pauz lub półpauz, nigdy dywizów.
Łącznie: 21/50 punktów


Condawiramurs
– interpretacja piosenki w opowiadaniu (3/5)
Tekst jest krótki i dobrze, że nie została w niego wklejona piosenki w całości/częściowo, tylko że zostały użyte pojedyncze wyrażenia. Choć trudno powiedzieć, czy tak naprawdę pantera chce być w tej klatce, czy nie. Oboje bohaterowie myślą na ten temat co innego.
– ogólny styl (2/5)
Niestety za dobrze nie jest. Tekst stanowić miały przemyślenia mężczyzny, ale po pierwsze trudno nam powiedzieć, czy ma rację, czy nie, skoro właściwie nie znamy kontekstu, a on sam gubi się w zeznaniach. Po drugie kompletnie wybijająca z tym jest nagła zmiana perspektywy i wklejenie myśli kobiety, które nie pasują o reszty (a zapis jest tak zły, że szkoda słów). Refleksje mieszają się z „akcją”, czasy zmieniane są non stop, podobnie jak poruszane w jednym akapicie perspektywy na ten… związek. Brakuje tła i uporządkowania, ot co. No a technicznie też dobrze nie jest.
– pomysłowość (2/10)
Trudno wczuć się w czyjeś uczucia, nie mając żadnego odniesienia do czegokolwiek.
– logika i spójność (4/10)
Cóż, nie da się ukryć, że tekst jest jednowątkowy, więc trudno byłoby napisać coś bardzo nielogicznego, a i tak trochę tak jest – pojęcia nie mam, jaka w zamierzeniu miała być ta kobieta.
– bohaterowie (2/10)
Nic o nich powiedzieć nie można. Nie wiadomo, o co chodzi z tą kobietą, czy ona faktycznie jest zła i niedobra.
– strona techniczna (2/10)
Interpunkcja praktycznie nie istnieje. Kilka wypowiedzi jest i niestety zostały one źle zapisane.
Łącznie: 15/50 punktów


Katja
— interpretacja piosenki w opowiadaniu (3/5)
Podobał mi się pomysł kobiety—pantery polującej na męskie serca. :D
— ogólny styl (2/5)
Ogólny styl jest dość suchy i skąpy, brakuje opisów, przeważają dialogi i emocji nie ma praktycznie wcale. Nawet w tak krótkim tekście dałoby się przekazać znacznie więcej na temat bohaterów.
— pomysłowość (3/10)
Jak już wspominałam, podobał mi się pomysł kobiety—pantery polującej na męskie serca. Niestety opowiadanie było za krótkie, żeby mówić o innych kreatywnych pomysłach.
— logika i spójność (10/10)
Tu się raczej nie mam do czego przyczepić.
— bohaterowie (5/10)
Zabrakło mi chemii i uczuć między bohaterami. Więcej streszczałaś niż faktycznie pokazywałaś. Ich relacja była też dla mnie ciut niejasna i chaotyczna.
— strona techniczna (6/10)
W paru miejscach pogubiłaś przecinki.
W zapisie dialogów nie używamy dywizów, tylko pauzy/półpauzy; należy też po wybranym znaku postawić spację.
Łącznie: 29/50 punktów


Kvist
– interpretacja piosenki w opowiadaniu (3,5/5)
W tym wypadku mamy do czynienia z dosłowną interpretacją piosenki i w zasadzie bezpośrednim przełożeniu jej na opowiadanie. Nie jest to jakieś nowatorskie rozumienie utworu, ale doceniam, że ta interpretacja nie polega na wsadzeniu słów piosenki do ust bohaterów.
– ogólny styl (2/5)
Główną wadą tekstu są ciągłe przeskoki między stylami narracji. Najpierw główny bohater zwraca się do kobiety, potem nagle ona do niego, a następnie powracamy do mężczyzny, który mówi o niej w trzeciej osobie. To zdecydowanie za wiele jak na niecałą stronę tekstu. Poza tym pojawiło się sporo powtórzeń, co przy takiej długości nie świadczy dobrze o bogactwie językowym.
– pomysłowość (4/10)
W zasadzie trudno mówić o jakiejś specjalnej pomysłowości w wypadku, gdy mamy do czynienia z bezpośrednim przeniesieniem sceny z piosenki do opowiadania. Zabrakło mi trochę wkładu własnego, chociażby dokładniejszego opisu tego, jak postacie pogrywają między sobą. Można też było, skoro już powstał taki pomysł, wykorzystać te skoki narracyjne i przechodzić od myśli jednego bohatera do drugiego; w tym momencie wszystko wygląda na urwane, niedokończone.
– logika i spójność (3/10)
Styl opowiadania odbija się niestety na jego logice. Ten jeden skok narracyjny, w którym na moment przechodzimy do myśli kobiety, jest naprawdę zabójczy dla całego tekstu. O ile początkowy fragment, mimo że nieco przypomina strumień świadomości, nadaje pewien rytm opowiadaniu, tak ta nagła zmiana narratora tak bardzo rozprasza, że gdy już wraca się do toku myślenia bohatera, to opowiadanie dobiega końca.
– bohaterowie (4/10)
O bohaterach naprawdę trudno powiedzieć mi cokolwiek konkretnego: z jednej strony są w sobie zakochani, z drugiej jednak nie, z trzeciej niby w mają jakiekolwiek uczucia, a z czwartej jednak wcale niekoniecznie. Wynika to trochę z długości opowiadania: przy tak krótkim tekście, nawet przy najszczerszych chęciach, nie jest łatwo przedstawić charakter jednego bohatera, a co dopiero dwóch.
Mimo wszystko jednak te myśli postaci (przede wszystkim mężczyzny), które zostały pokazane, wyglądają całkiem wiarygodnie, dlatego przyznaję cztery punkciki.
– strona techniczna (5/10)
Sporo błędów interpunkcyjnych – w pewnych miejscach przecinki są całkowicie niepotrzebne, w innych zaś niezbędne. Trzeba nad tym jeszcze sporo popracować.
Dialogi zapisuje się z (pół)pauzą, a nie dywizem; to również należy poprawić. Błędów ortograficznych nie zauważyłam. W jednym miejscu forma grzecznościowa została zapisana małą literą, choć w reszcie tekstu konsekwentnie używano dużej. Wiem, że to dla niektórych może być zwykła czepliwość, ale jeżeli już decydujemy się wysyłać pracę na konkurs, to zadbajmy o takie drobnostki.
Łącznie: 21,5/50 punktów


Noelia Cotto
A.        Interpretacja piosenki w tekście (1/5)
B.        Ogólny styl (2/5)
C.        Pomysłowość (2/10)
D.        Logika i spójność (2/10)
E.        Bohaterowie (2/10)
F.         Strona techniczna (2/10)
Łącznie: 11/50 punktów 
Droga autorko!
Twoje opowiadanie jest niezwykle krótkie i tak naprawdę praktycznie bez fabuły. Zabrakło opisów sytuacji i akcji. Kreacja bohaterów jest pozorna.  
Tekst nie jest wyjustowany. Brak wcięć akapitów. Dialogi zapisałaś od dywizów (-). Powinnaś użyć myślników (—) lub półpauz (–). Nie ma wcięć akapitów. Znalazłam wiele błędów interpunkcyjnych. Proponuję Ci odwiedzić stronę http://www.prosteprzecinki.pl, mogłabyś się z niej dowiedzieć wielu istotnych rzeczy. Zaimki (np. ciebie) zapisałaś wielką literą. To błąd. Taki zapis występuje w np. listach.
Głęboko wierzę, że miałaś pomysł na to opowiadanie, ale nie udało Ci się sprostać temu zadaniu. W każdym razie nie poddawaj się. Ćwicz pisanie i poczytaj jakieś poradniki w Internecie. Powodzenia!


Skoiastel

Na początku zaznaczę, że tekst oceniłam zgodnie ze standardami ocenialni Wspólnymi Siłami, którą reprezentuję. Od publikacji wymagam nie tylko poprawności godnej materiału pod wydawkę oraz estetyki tekstu, ale ważne są dla mnie przede wszystkim research, interesująca i spójna fabuła, konsekwencja jej prowadzenia, a także naturalne sylwetki psychologiczne postaci, jak również zgodność z tematem konkursu. W ocenie obowiązuje punktacja ustalona przez Sovbedlly oraz konkursowe kryteria.
Jeżeli masz gdzieś w zanadrzu dłuższy tekst, również i jemu chętnie się przyjrzę; zapraszam na moją podstronę podlinkowaną wyżej.
No to zaczynamy!

O rety! Jakie to króciutkie! No nic, szkoda, że nie wyjustowane. Zacznijmy od początku.

Usłane dziś gwiazdami niebo. Wiłaś się u mych stóp, nie wiedząc już, czego pragnęłaś. Zrozumiałaś, kiedy mój dotyk zgasił czerwień Twoich warg. Dzisiejsza noc, [przecinek zbędny] była naznaczeniem Twojego braku uczuć. Przynajmniej tak to dzisiaj odebrałem. – Już za pierwszym razem dotarło do mnie, że mowa o przeżyciu „dzisiejszym”. Wystarczy, naprawdę.

Atakujesz znienacka me serce. Chciałem Ci się zrewanżować, jednak zapomniałem [przecinek] że u Ciebie serca brak. – Tutaj też powtarzasz rzeczownik, pojawia się również „brak”, który cytowałam w poprzednim fragmencie. Język polski jest bardzo rozwinięty, istnieje coś takiego jak synonimy. No i
„u ciebie serca brak” źle brzmi. W zdaniu złożonym wykorzystałaś już czasownik „zapomniałem”, więc lepiej brzmiałoby, gdybyś wykorzystała kolejny czasownik: „że u ciebie brakuje serca”, czy coś w tym stylu.
Dodatkowo mieszasz czasy. W jednym akapicie mamy „atakujesz” (teraźniejszy) i „chciałem” (przeszły). Nie wiem już, czy narrator opisuje to, co się dzieje, czy raczej to, co już miało miejsce. Nie wolno mieszać czasów, bo tym samym utrudniasz  zrozumienie tekstu. To poważny błąd: naruszenie jedności czasu w prozie.

Nie musiałem się długo zastanawiać [przecinek] z którego fragmentu ciała bił taki chłód.

Zadałem ci pytanie, kiedy we mnie wtulona udawałaś [przecinek] że ci wszystko jedno.

Niczego, a jednak jestem przekonany [przecinek] że z miłości dla Ciebie mógłbym zabić.

-Chcę kochać bez zobowiązań- odpowiedziała.- Dziś niczego tak nie jestem pewna jak tego [przecinek] że nie potrafię prawdziwie i szczerze kochać.
Po pierwsze: mylisz dywizy z myślnikami; po nich i przed nimi powinna pojawić się spacja.
Po drugie: już któryś raz zapominasz o przecinku przed spójnikiem „że”. Uczą tego jakoś w podstawówce.
Po trzecie: sadzisz powtórzenia, co świadczy o słabym stylu.
Po czwarte: nie możesz nagle, kiedy przez cały tekst bohater zwraca się bezpośrednio do bohaterki (efekt: czytelnik to bohaterka), stosować narracji trzecioosobowej „odpowiedziała”. „Odpowiedziałaś”, jak już.
Po piąte: „szczerze” i „prawdziwie” to synonimy. Lejesz wodę.

Jednak Twój dotyk sprawił [przecinek] że poczułam coś, od czego ciągle uciekałam. – Eee.. No ale przed chwilą narratorem był mężczyzna i zwracał się do kobiety. Teraz nagle jest odwrotnie? Dlaczego? Nie wiem o co chodzi, jak się w to wczuć?
Za dużo tych zdań z „że”. Spójniki też mają swoje synonimy.

Chcę być rozpieszczana, trzymaj mnie w złotej klatce. Chcę stąpać zmysłowo, i udawać że nie widzę jakim wzrokiem dziś na mnie patrzysz.- pomyślała nie mówiąc już tego na głos. – Acha, czyli to są myśli. Oddziel je jakoś od tekstu właściwego, użyj kursywy albo cudzysłowu.  Poza tym skoro masz narratora pierwszoosobowego (mężczyznę), który na początku zwracał się do kobiety, teraz nie może on wnikać w jej psychikę. Co on, jakiś Wróżbita Maciej? A jeżeli chcesz pobawić się formą i stosować jednocześnie bohatera w narracji pierwszoosobowej, narratora trzecioosobowego i myśli bohaterki, to musisz stworzyć AŻ TRZY RÓŻNIĄCE SIĘ STYLIZACJĄ TYPY WYPOWIEDZI i wprowadzić je tak, by czytelnik MÓGŁ JE ROZRÓŻNIAĆ. Np., za pomocą różnych zapisów (patrz: cudzysłów, kursywa, itp. ). Nie siedzę w twojej głowie i nie wiem, jaką masz wizję. Dopiero to, jak ją oddasz w tekście, sprawi, czy zrozumiem, o co ci chodziło, czy też nie. Na razie nie rozumiem. Całość jest zbyt chaotyczna.

-Kochać? Jesteś niezwykle ciężkim przypadkiem.- powiedziałem z uśmiechem na twarzy. – Niepoprawny zapis dialogów. Zajrzyj obowiązkowo tutaj: http://wspolnymi-silami.blogspot.com/2015/03/dialogi.html.

Bo jak można nauczyć kochać zwierzę myślące tylko o tym [przecinek] jak zaspokoić swoje potrzeby. – To chyba pytanie, prawda? Brakuje znaku zapytania.

Spokojna, gładka twarzyczka. Jej klatka piersiowa spokojnie się unosiła. – Klatka piersiowa twarzyczki. Tak. Na pewno.

Leżała, [przecinek zbędny] tak po prostu wtulona we mnie, nadal twierdząc [przecinek] że na niczym jej nie zależy. Już nie raz próbowałem zakończyć tą chorą relacje, jednak jej zmysłowość [tej sytuacji?] [przecinek] a zarazem zewnętrzna kruchość nie pozwalały mi na to. – Tę chorą relację/z tą chorą relacją.
Znowu nie pilnujesz podmiotu i wychodzi bzdurka.

Polowała na serca, [przecinek zbędny] i bez skrupułów je rozszarpywała. Moje na razie służyło jej tylko do zabawy. Odrzucałem myśl o dniu [przecinek] w którym je rozerwie na milion kawałeczków. Jednak wiedziałem [przecinek] że to kiedyś nastąpi…
Miniatura krótka i bez żadnej puenty. Przedstawiasz mi sytuację bohatera i jego myśli o kobiecie, ale nie zbudowałaś tego, na czym powinno oprzeć się opowiadanie poruszające wyobraźnię – nie zbudowałaś konkretnej, pełnej sceny. Nie wiem, jak wygląda otoczenie, o postaciach wiem tyle, że leżą w łóżku. On się martwi, a ona – nic. To trochę mało. Sucho. Dialog też tylko jeden, jakiś wyprany z uczuć, narrator flegmatyczny. Do niczego nie doszło, nic nie rozruszało mojej wyobraźni. Strasznie lakoniczny świstek. Niby o czymś, zapisany ładnymi zdaniami, ale stylistycznie prosty, z powtórzeniami, na dodatek z błędami interpunkcyjnymi. Nie zrobiłaś wrażenia.  A szkoda, bo mogłaś naprodukować trochę więcej tekstu. W zakładce o kryteriach konkursowych jasne było, co będziemy brać pod lupę i za co punktować. A tutaj ani rozwiniętej fabuły, ani nie jakoś superoryginalnie z pomysłem… Punkty za motyw utworu.

Dziękuję ci za udział w konkursie oraz dziękuję Sovbedlly za zorganizowanie go i zaproszenie mnie do szeregów szanownego jury. Przepraszam za brak bety – cała moja praca konkursowa zawierała łącznie ponad 150 stron przy standardowej formie czcionki i żaden betareader nie zdążył jej już przejrzeć. Mogą pojawić się literówki.

– interpretacja piosenki w opowiadaniu (4/5)
– ogólny styl (2,5/5)
– pomysłowość (5/10)
– logika i spójność (5/10)
– bohaterowie (4,5/10)
– strona techniczna (5/10)
Łącznie: 26/50 punktów


Sovbedlly
– interpretacja piosenki w opowiadaniu (2/5)
To odzwierciedlenie utworu, przy którym mogę dać dwa punkty. Kobieta, która bawiła się uczuciem mężczyzny jest nazwana złotą panterą, czyli cechuje ją przebiegłość. Zostały też użyte trzy fragmenty z utworu, lecz nie było w tym ani grama kreatywnego przedstawienia, tym bardziej, że praca liczy zaledwie niecałą stronę.
– ogólny styl (3/5)
Jak na taki krótki tekst, sam styl przypadł mi do gustu, przywiódł mi na myśl czar, zwłaszcza początkowe zdania. Nie mogę o nim nic więcej powiedzieć, bo po prostu jest za krótki. Nie mogę też dać maksimum punktów, bo wszelako nie porywa.
– pomysłowość (2/10)
Czy tu jest jakikolwiek kreatywny pomysł? Bo ja go nie widzę.
Daję dwa punkty tylko za to, że to kobieta manipulowała mężczyzną, co według mnie dosyć intryguje, ale i tak nie wiadomo jakie miała zamiary i jaka naprawdę była.
– logika i spójność (0/10)
Nie widzę początku, nie widzę rozwinięcia, nie widzę zakończenia.
Wydaje się, że tekst został napisany na „aby tylko”. Wielki chaos powoduje pisanie raz jako mężczyzna raz jako kobieta, nie oddzielając tego znaczkiem czy większą spacją. W większości mówi bohater, a bohaterka pojawia się tylko raz, ponadto brak pokazania konkretnego czasu, czy oni pogrążają się w myślach w tym samym momencie? Niedopowiedzenia powodują prawdziwe zdezorientowanie czytelnika.
– bohaterowie (1/10)
Cóż możemy stwierdzić o bohaterach? Jedynie to, że jakaś kobieta wykorzystała jakiegoś mężczyznę. I tyle. Tak – „jakaś” i „jakiegoś”, gdyż nie ma wielkiej wzmianki o ich życiu. Nie mogę więc przyznać jakichkolwiek punktów, skoro postacie nie zostały przedstawione w większym stopniu – brak rozwinięcia bohaterów, osobowości, już nie mówiąc o ich pracy zawodowej ani tym, jak się poznali.
Jeden punkt, że ktoś tam był.
– strona techniczna (4/10)
Ortograficznie jest poprawnie, za to interpunkcja niestety do poprawy.
Dzisiejsza noc, była naznaczeniem Twojego braku uczuć. Przynajmniej tak to dzisiaj odebrałem. Atakujesz znienacka me serce. ~ Bez przecinka między „noc” a „była”. Nie piszemy wielkimi literami zwroty do drugiej osoby, chyba że to list, e-mail bądź forma pamiętnika. Co więcej, w powyższym przykładzie zdarza się mieszanie czasów – raz jest „była” i „odebrałem”, a potem „atakujesz”. Czy to wynika z nieuwagi? Odbiorca może poczuć się niepewnie, czytając taką pracę.
Jednak wiedziałem że to kiedyś nastąpi... ~ Przecinek powinien stać przed „że”, a zdawałoby się, że jest to najbardziej rozpowszechniona zasada interpunkcji i nie ma szans, by ktoś popełnił ten błąd.
Kiepsko jest z dialogami: są dywizy zamiast pauz i półpauz, co więcej, brak spacji po nich.
-Kochać? Jesteś niezwykle ciężkim przypadkiem.- powiedziałem z uśmiechem na twarzy.
Powinno wyglądać tak:
– Kochać? Jesteś niezwykle ciężkim przypadkiem – powiedziałem z uśmiechem na twarzy.
tą chorą relacje ~ tę chorą relację
Łącznie: 12/50 punktów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Template by Elmo