Oceny opowiadania Tak
jak ty Witka
Suma punktów 97
Suma punktów 97
Black opium
– interpretacja piosenki w opowiadaniu (1/5)
Tekst jest za krótki, żeby
można było cokolwiek powiedzieć o interpretacji piosenki, zwłaszcza że
wyróżniony fragment nawiązujący do
piosenki to cytat. Niby nie ma niezgodności między opowiadaniem a piosenką, ale
scena jest banalna i, można by rzec, oklepana. Ot, zwykły krótki opis, jak
mężczyzna po kolacji przy świecach oświadcza się swojej ukochanej, która
standardowo wzrusza się i mówi „tak”.
– ogólny styl (1/5)
Całość przypomina raczej
relację/sprawozdanie niż tekst literacki. Nie ma nic, co pomogłoby czytelnikowi
wczuć się w atmosferę sytuacji, którą opisujesz. Praktycznie brak opisów
miejsc, wyglądu, uczuć (poza tym, że bohaterka jest niezmiernie wzruszona). I
ta emotikonka na końcu... pozwolę sobie tego nie skomentować.
– pomysłowość (1/10)
Jak wspomniałam, opis sceny
zaręczyn jest straszliwie banalny, wygląda jak w amerykańskich filmach. Nie ma
w nim nic, co wyróżniłoby tekst i przykuło uwagę czytelnika.
– logika i spójność (10/10)
Właściwie wszystko jest spójne
i raczej logiczne, nie mam uwag.
– bohaterowie (1/10)
Jest dwoje bohaterów, o których
praktycznie nic nie wiadomo. Ona uwielbia klimat międzywojnia, w który
wprowadziła ją mama, on ma na imię Karol... i tyle o nich wiadomo. To za mało,
by czytelnik mógł stworzyć sobie trójwymiarowy obraz postaci.
– strona techniczna (4/10)
Jest trochę błędów
interpunkcyjnych, w kilku zdaniach nienaturalny szyk. Dialog powinien zaczynać
się od myślnika. Zamiast dywizów powinny być pauzy.
Łącznie: 18/50
punktów
Condawiramurs
– interpretacja piosenki w opowiadaniu (3/5)
Słowa piosenki zostały użyte w
tekście wprost, jako część oświadczyn. Pasują w kontekście do opisanej sceny.
Autorka nie pokusiła się jednak o żadną „zabawę” wybraną piosenką.
– ogólny styl (1/5)
Niestety tekst „Tak jak ty”
trudno nazwać opowiadaniem. Jest tak krótki, że podejrzewam, iż moja ocena może
mieć więcej słów, i bardziej niż opowiadanie przypomina wpis do pamiętnika
opatrzony mało udanym wstępem lub słowa starej kobiety, która po latach dzieli
się swoimi wspomnieniami na przykład z wnukami. Styl jest bardzo prosty,
przypomina zdecydowanie bardziej słowo mówione niż pisane. Niektóre zdania
miały dziwną składnię bądź gramatykę, np.: „Wzruszyłam się ogromnie, bo tak
romantycznych urodzin nie wymarzyłabym sobie, a co dopiero mówiąc o tak
uroczych oświadczynach” – powinno być: „bo nie wymarzyłabym sobie tak
romantycznych urodzin, a co dopiero oświadczyn”. Również słowo „urocze” psuje
klimat. Nawet w tak krótkim tekście znalazło się trochę powtórzeń, np. „być”.
– pomysłowość (2/10)
Niestety tekst zupełnie nie
zaskakuje. Jedynym, co można by uznać za choć trochę oryginalne, jest pasja
narratorki, ale jako że nasz konkurs ma taką, a nie inną tematykę, niestety
nawet to nie ratuje autorki. Na pewno na dodatkowe punkty zasługuje fakt, że
autorka nawiązała do kultury przedwojennej, a nie odniosła się tylko do jednej
piosenki. Chcę dodać, że ten tekst w zamierzeniu nie mógłby otrzymać nie wiadomo
jakiej punktacji za pomysłowość, ale gdyby został napisany dobrze i dojrzale,
mógłby wzruszyć i wzbudzić w czytelniku prawdziwą radość na myśl o szczęściu
bohaterów.
– logika i spójność (4/10)
Tekst jest logiczny, jeśli
chodzi o podkreślanie miłości narratorki do czasów przedwojennych oraz Karola.
W tak krótkim fragmencie trudno byłoby się autorowi pogubić. Niestety
początkowe zdania to stwierdzenia ogólne, bliżej nieokreślone w czasie, które w
mało udolny sposób miały za zadanie wprowadzić czytelników do „akcji”
właściwej, czyli wspomnienia oświadczyn. Zakończenie jest równie szybkie i
zamykające całą kwestię. Teoretycznie mamy tutaj wprowadzenie, rozwinięcie i
zakończenie, jednak ze względu na jakość wszystko wydaje się nieco „szczekane”,
niespójne.
– bohaterowie (1/10)
Niestety trudno cokolwiek o
nich powiedzieć – ponownie kłania się kwestia długości, a raczej jej braku.
Narratorka, która wyszła już za mąż, mentalnie zdaje się być co najwyżej w
gimnazjum. Karol natomiast otrzymuje ode mnie plus za to, że „wykorzystał” do
oświadczyn pasję narratorki.
– strona techniczna (3/10)
Tekst jest wyjątkowo krótki;
błędów ortograficznych nie znalazłam, natomiast niestety z interpunkcją i
zapisem jest gorzej. W powyższym fragmencie można znaleźć m.in.: błędny zapis
cudzysłowów, brak kropki i spacji po „pt.”, brak przecinków (nieoddzielanie od
siebie zdań podrzędnych – np. brak przecinka po „Karol” w zdaniu: „Kiedy walc
się zakończył Karol uklęknął na jedno kolano” lub niezakończanie przecinkiem
wtrącenia – w przykładzie „że mężczyzna, którego kocham sprawi mi” powinien
stać przecinek po „kocham”). „Mama” nie powinna być zapisana wielką literą,
skoro w zamierzeniu autorki to chyba nie miał być wpis z pamiętnika. Dialogów w
tekście nie ma, jest jedynie cytat i wypowiedź Karola zapisana w dziwny sposób.
Na końcu „Tak jak ty” zamiast kropki pojawiła się buźka; emotikony nie mają
prawa znaleźć się w opowiadaniu, chyba że np. w zapisie SMS-ów czy wiadomości
internetowych (np. na Fb). Zamiast pauz czy półpauz autorka stosowała dywizy.
Łącznie: 14/50 punktów
Katja
—
interpretacja piosenki w opowiadaniu (2/5)
Interpretacja piosenki jakoś szczególnie nie porywała,
bardzo kreatywna też nie była.
— ogólny
styl (1/5)
Miałam wrażenie, droga Autorko, że czytam streszczenie.
Żadnych emocji, żadnych opisów, nic. Twój warsztat jest ubogi, a styl pisania
suchy. W pierwszej kolejności powinnaś zapanować nad czasem akcji i nauczyć się
go rozciągać, żeby nie wymieniać wszystkich wydarzeń jednym tchem. Pozwól
czytelnikowi się rozkoszować Twoim światem, pozwól mu się zakochać w Twoich
bohaterach. Wtedy zwróć uwagę na opisy — miejsc, bohaterów, ich przeżyć
wewnętrznych; wtedy opowiadanie przestanie być takie suche i o wiele bardziej
będzie zapadało w pamięć.
—
pomysłowość (0/10)
W sumie nie wiem, za co mam tu przyznać punkty,
przyznam szczerze. Tekst nie wnosi niczego nowego, nie ma w nim niczego
oryginalnego...
— logika
i spójność (8/10)
Za wiele się w tym opowiadaniu nie działo, było więcej
streszczania niż faktycznych opisów, ale do logiki się nie mogę przyczepić.
Szkoda tylko, że napisałaś taki króciutki tekst i zupełnie się nie rozpisałaś,
chociaż można było wyprodukować zdecydowanie więcej znaków na temat tej
miłości.
— bohaterowie (3/10)
— bohaterowie (3/10)
Próbowałaś przedstawić relację między bohaterką a
Karolem, ale tak na dobrą sprawę się w ogóle nie czuło, że są parą, że się
kochają — żadnej chemii, żadnych uczuć, a oświadczyny wydawały się suche.
— strona
techniczna (2/10)
Skróty bym rozwinęła — pod tytułem zamiast pt.
Zamiast dywizów w charakterze wtrącenia powinno się
używać pauz lub półpauz. Zabrakło też paru przecinków, a w niektórych miejscach
pojawiły się nadmiarowe.
Emotka na końcu też moim zdaniem zupełnie niepotrzebna.
Łącznie:
16/50 punktów
Kvist
– interpretacja piosenki w
opowiadaniu (3/5)
Utwór „Tak jak ty” wpisuje się w tematykę opowiadania
o dwójce zakochanych ludzi; interpretacja taka trochę „klasyczna” i raczej nie
wnosi zbyt wiele nowego do rozumienia samej piosenki.
– ogólny styl (2/5)
Zdania są dość prosto zbudowane, językowo tekst niczym
się nie wyróżnia. Wkradło się parę powtórzeń (głównie słowo „przedwojenny”).
Poza tym pomieszane zostały czasy (teraźniejszy z przeszłym), co również
zakłóca odbiór.
– pomysłowość (2/10)
Pomysł na swojego rodzaju „kartkę z pamiętnika” jest
jak najbardziej w porządku, jednak został na swój sposób zmarnowany: brakuje w
zasadzie jakichkolwiek głębszych emocji czy przemyśleń bohaterów (czy raczej
głównej postaci), które przy takiej formie stanowią podstawę tekstu.
– logika i spójność (4/10)
Tekst jest poprawny pod względem logicznym, choć
przyznaję, że przy takiej długości dość trudno byłoby namieszać pod tym kątem.
Wprowadzenie (to z filmem) trochę niezręczne, lepiej wyglądałoby to, gdyby
wpleść je mimochodem gdzieś w tekście; gdy znajduje się na początku, można
odnieść wrażenie, że odegra to jakąś większą rolę.
Poza tym zgrzytnęło mi oglądanie filmu przed
zjedzeniem kolacji, a nie po. Raczej nic przyjemnego oglądać film na głodnego. 😊
– bohaterowie (2/10)
Trudno powiedzieć cokolwiek o bohaterach – matka jest
wspomniana jako osoba, która pokazała głównej postaci „czar tamtych lat”
(przedwojennych), chłopak jako ktoś, kto oświadczył się, wykorzystując słowa
piosenki, a sama pierwszoplanowa bohaterka w zasadzie biernie poddaje się
wszystkim wydarzeniom. Jej główna rola polega w zasadzie tylko na przyjęciu
oświadczyn i byciu szczęśliwą. W zasadzie nie ma możliwości odnieść się w
jakikolwiek sposób do charakterów czy emocji postaci.
– strona techniczna (4/10)
Sporo błędów interpunkcyjnych (przede wszystkim brakujące
przecinki). Poza tym pojawił się za każdym razem niepoprawny cudzysłów, a
zamiast pauzy – dywiz. Dialog (jedyny w tekście) nie został rozpoczęty od
myślnika, a cytatem piosenki, co trudno nazwać poprawnym zapisem. Błędów
ortograficznych nie zauważyłam.
Łącznie: 17/50 punktów
Noelia Cotto
A. Interpretacja piosenki w tekście (1/5)
B. Ogólny
styl (2/5)
C. Pomysłowość
(2/10)
D. Logika i
spójność (2/10)
E. Bohaterowie
(2/10)
F. Strona
techniczna (3/10)
Łącznie: 12/50 punktów
Droga
autorko!
Twoje opowiadanie
jest niezwykle krótkie. Kompletnie nie wykorzystałaś potencjału swojego
pomysłu. W tekście zabrakło opisów, kreacji bohaterów i głębszej fabuły. Mogłaś
stworzyć coś wyjątkowego i lepszego niż tylko „suche” opowiedzenie historii.
Zabrakło przecinków. Rzeczownik „mama” piszemy małą literą. Wiele razy
powtórzyłaś imienia „Karol”. Czasami fajnie zastosować jakiś synonim np.
„ukochany”, „mężczyzna”, „chłopak” itp.
Poczytaj
jakieś poradniki dotyczące tworzenia opowiadań, stosowania znaków interpunkcyjnych
i ogólnego wyglądu tekstu.
Jeżeli
lubisz pisać, to twórz dalej i nie poddawaj się!
Skoiastel
Na
początku zaznaczę, że tekst oceniłam zgodnie ze standardami ocenialni Wspólnymi
Siłami, którą reprezentuję. Od publikacji wymagam nie tylko
poprawności godnej materiału pod wydawkę oraz estetyki tekstu, ale ważne są dla
mnie przede wszystkim research, interesująca i spójna fabuła, konsekwencja jej
prowadzenia, a także naturalne sylwetki psychologiczne postaci, jak również
zgodność z tematem konkursu. W ocenie obowiązuje punktacja ustalona przez
Sovbedlly oraz konkursowe kryteria.
Jeżeli
masz gdzieś w zanadrzu dłuższy tekst, również i jemu chętnie się przyjrzę;
zapraszam na moją podstronę podlinkowaną wyżej.
No to
zaczynamy!
Na
pierwszy rzut oka brak justowania tekstu.
Wszystko zaczęło się od filmu pt:"Serce
matki", wciągnęła mnie w ten niezwykły świat przedwojennych lat moja
Mama i jestem jej ogromnie wdzięczna, że pokazała mi czar tamtych lat. – Niepoprawny
cudzysłów [ten polski wygląda tak: „(…)”], brak spacji. „Mama” małą literą. No
i powtarzasz się; wiadomo już po drugiej części zdania, o które lata chodzi.
Karol - mój chłopak [myślnik] wie, że kocham wszystko [przecinek] co jest związane z czasami przedwojennymi:
muzyka, filmy czy przedmioty. – Dywiz nie pełni funkcji myślnika: http://www.ekorekta24.pl/myslnik-pauza-polpauza-i-dywiz-lacznik-czym-sie-roznia-i-jak-je-stosowac/
Skoro
bohaterka kocha wszystko, to nie musi
wymieniać dokładnie co. Wszystko to wszystko.
Z okazji moich
urodzin, Karol zaprosił mnie do
siebie na cudowny wieczór – [myślnik] który
jest do dziś jednym z najpiękniejszych dni w moim życiu. – O borze zielony! Masz narrację pierwszoosobową,
więc wiemy, że opowieść dotyczy tej osoby. Po co ci tyle zaimków?! Tworzysz z
narratorki przesadną egocentryczkę. W opowiadaniach, historiach
pierwszoosobowych każde zdanie powinno być myślą głównego bohatera/głównej
bohaterki. Powiedz mi, kto myśli w tak nienaturalny, sztywny sposób?
W
dalszej części tekstu również straszą angielskie cudzysłowy. Tym bardziej źle
się to prezentuje w tekście o tematyce mocno powiązanej z Polską.
Kiedy walc się zakończył [przecinek]
Karol uklęknął na jedno kolano i
powiedział (…) – nie znasz podstaw interpunkcji; w zdaniu złożonym (takim z
dwoma czasownikami; u ciebie: zakończyć
i uklęknąć) musi pojawić się
przecinek oddzielający od siebie „czynności”, chyba że stosujesz spójnik, który
tego nie wymaga (np. „i”, jak masz dalej).
Na moje oko jest to tajemna wiedza jeszcze z czasów podstawówki.
(…) tak
zdumiewać, tak irytować i tak się gniewać [przecinek] i tak
całować – tutaj ten przecinek musi się pojawić również przed „i”, ponieważ
spójnik został powtórzony (zauważ, że pojawia się drugi raz).
+ Brak
kropki na końcu cytatu.
czy spędzisz ze mną resztę mojego życia, będziesz dzielić ze
mną swoje szczęście i smutki
jako małżeństwo? – Brak wielkiej litery na początku zdania.
Tylko
jedno szczęście, ale smutki już wszystkie? No i znów straszysz zaimkozą. Da się
tego uniknąć, naprawdę.
(…) poczułam się [przecinek] jakbym przeniosła się w lata przedwojenne.
Bohaterka
ma coś nie halo pod sufitem. Wszyscy w domu u niej zdrowi? Ja wiem, że można
interesować się czasami przedwojennymi, można lubić historię, spuściznę w
postaci piosenek czy filmów, i te sprawy. Ale kto normalny marzy o tym, by przenieść się z własnej woli do tak smutnych czasów, kiedy rodziny traciły
bliskich, wszystko było szare i niepewne? Na moje oko przedobrzyłaś.
W życiu nie spodziewałabym się, że mężczyzna, którego
kocham [przecinek] sprawi
mi ogromną radość i zrobi dla mnie tak niezwykle magiczną niespodziankę...
aktualnie [wielka litera] jesteśmy
świeżo upieczonym narzeczeństwem [kropka] :)
Po
pierwsze, tematyka opowiadania miała odnosić się do tytułów piosenki, ale ty
poleciałaś po bandzie i prawie każde zdanie powiązałaś z tematem. Okej, niech
będzie. Rozumiem też upodobanie sobie akurat tamtych czasów i zainteresowanie
nimi, ale to, co przedstawia ta miniatura, to na moje oko już bardziej obsesja
niż pasja. Na dodatek zaczęłaś od wspomnienia o mamie bohaterki, a potem nie ma
już o niej ani słowa, tekst jest przeraźliwie krótki, dowiedziałam się z niego
tyle, że dwójka ludzi interesuje się czasami przedwojennymi, więc pewnego dnia
po obejrzeniu filmu i odtańczeniu walca mężczyzna oświadczył się kobiecie. W
ogóle nie można tego nazwać opowiadaniem – zawiera równo tysiąc sto
pięćdziesiąt znaków bez spacji (zastanawiam się więc, czy nie powinien zostać
zdyskwalifikowany?). Ani to miniatura, ani nowela… Nic. Kartka z pamiętnika o
wielkości świstka z pralni.
Całość
byłaby znacznie bardziej ciekawa dla czytelnika, gdybyś opisała cały wieczór,
ale nie z perspektywy: zrobiliśmy to i
to, a potem to i to, i było mi miło i radośnie, i fajnie. Koniec, lecz
scena po scenie: opis przeżywania filmu, zachowania młodych ludzi w czasie
seansu, może jakaś rozmowa? Jakiś posiłek, jak to na randce? A potem
romantyczny taniec? W tym świstku nie zbudowałaś żadnych emocji, to pusta
relacja, która nie poruszyła mnie w żaden sposób. Nie postarałaś się,
„odbębniłaś” banalny tekst. Jak więc ma się sprawa z punktacją? Jedyne, co mogę
dać, to najniższe z możliwych not, ponieważ o bohaterach wiem jedynie tyle, że
lubią czasy przedwojenne (wydają się strasznie papierowi, sztuczni, na dodatek
nie budujesz scen z ich udziałem, a po prostu sucho relacjonujesz), styl
całości jest bardzo, bardzo przeciętny. Pomysłowością nie zachwyciłaś, bo w historii
ma miejsce w sumie tylko jedno, przewidywalne wydarzenie (zakończenie do
przewidzenia jest już po kilku pierwszych zdaniach!). Logika i spójność – nie
ma szans, aby mówić o czymś takim w tak krótkiej produkcji, nie wiem więc, do
czego się odnieść. A strona techniczna? Gubisz te najprostsze przecinki,
używasz niepoprawnych cudzysłowów, mylisz dywiz z myślnikiem i nie wiesz, na
czym polegają wtrącenia.
Dziękuję
ci za udział w konkursie oraz dziękuję Sovbedlly za zorganizowanie go i
zaproszenie mnie do szeregów szanownego jury. Przepraszam za brak bety – cała
moja praca konkursowa zawierała ponad 150 stron przy standardowej formie
czcionki i żaden betareader nie zdążył jej już przejrzeć. Mogą pojawić się
literówki.
– interpretacja piosenki w opowiadaniu (2/5)
– ogólny styl (1/5)
– pomysłowość (2/10)
– logika i spójność (0/10)
– bohaterowie (3/10)
– strona techniczna (3/10)
Łącznie: 11/50 punktów
Sovbedlly
– interpretacja piosenki w opowiadaniu (2/5)
Mimo iż słowa piosenki „Tak jak
ty” pasują do całości tekstu, nie są one zbytnio oryginalne ani nie wprawiają
mnie w zachwyt. Ot, chłopak zaśpiewał dziewczynie fragment utworu i jej się
oświadczył. Brakuje mi rozwinięcia zwrotek. Specjalnie dałam do wyboru taki
utwór, bo jest dłuższy i zawiera elementy o zegarze. Im większe czerpanie
inspiracji z tekstu piosenki, tym lepiej i jest większa frajda z czytania
różnorodnych interpretacji utworów muzycznych.
– ogólny styl (0/5)
Styl banalnie prosty. Brak
zabawy słowem i bogactwa wyrazów. W skład tekstu wchodzą wyrwane myśli
kojarzące się z pamiętnikiem. Wyrwane, bo nie mają początku ani zakończenia.
Można by było to podczepić też pod e-mail/list do koleżanki czy kogoś bliskiego,
ale i tu brak choćby krótkiego wstępu oraz finału. Jedno jest pewne.
Opowiadaniem na konkurs literackim nie można tego nazwać.
– pomysłowość (1/10)
Tekst nie porywa. Nie było w
nim nic ciekawego, zjawiskowego, czegoś, co przyciągnęłoby moją uwagę. Mogę jedynie
przyznać jeden punkt za słabe to słabe, ale odniesienie do świata
przedwojennego.
– logika i spójność (4/10)
Logika i spójność jako takie.
Nie mogę przyznać więcej punktów, gdyż tekst jest za krótki.
Jedyne, co mnie uderzyło:
Dlaczego narratorka czuła się jak w przedwojennych czasach, skoro nie
przedstawiłaś szczegółów sytuacji? I dlaczego w ogóle cały tekst nie przypomina
mi literackiego opowiadania?
– bohaterowie (0/10)
Nie widzę bohaterów. A nie, są
– zakochana para, ale to wciąż za mało. Chłopak albo mężczyzna (nie wspominasz
o jego wieku), ma na imię Karol, a główna bohaterka, w którą „wcielasz” się Ty…
no właśnie, jej imię jest nieznane, w związku z czym całość wypadła dość
dziwnie. Brakuje mi oddania duszy postaci, ukazania cech charakteru, rozwinięcia
ich postaci, które na obecną chwilą zieją sztucznością i nierealnością. Nie
wiadomo, gdzie pracują, kim są. Chyba że to miał być celowy zabieg w postaci
kartki z pamiętnika, lecz nigdzie tego nie wyjaśniłaś. Nie mam za co dawać
punktów.
– strona techniczna (2/10)
Zdarza się brak przecinka, np.
„Kiedy walc się zakończył Karol uklęknął
na jedno kolano.” Przecinek powinien stać po „zakończył”, a przed
„Karol”.
Poza tym Mama powinna być małą literą, bo to nie jest list ani forma
pamiętnika.
Zamiast pt: to pt. czyli kropka
zamiast dwukropka.
Emotikon w ogóle nie powinien
się znaleźć, bo to nie jest luźna forma tekstu, tylko opowiadanie.
Błędów ortograficznych nie ma,
a zapis dialogów nie istnieje w tym tekście.
Łącznie: 9/50 punktów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz