-->

środa, 19 czerwca 2019

*10 Oceny Oczy barwy kawy

Oceny pracy Oczy barwy kawy Zuzik612 (165 punktów)

Astroni

Bohaterowie 4/10 pkt.
O ile interpretacji samej kinematografii i stylistyki tamtych tamtych filmów jeszcze trochę widać, o tyle jest spory problem z głównymi bohaterami, którzy są, ale jakby ich nie było. Bardziej jest za to streszczenie filmu Papa się żeni, z którego pochodzi Lila i, niestety, poniekąd też jej towarzysz, Józef, który niby to miał pochodzić z filmu Ja tu rządzę. Niby, ale czy to pomyśli autorki czy nie, stał się w praktyce kopią adoratora Lili, wspomnianego tu zresztą Jerzego. Mógł to być spowodowane tym, że obaj panowie grani byli przez tę samą osobę, a mogło i tym, że opowiadanie  bynajmniej nie należy do tych, które pozwalają wykazać się jego uczestnikom. Tak czy inaczej autorka nie skorzystała z okazji do zderzenia ze sobą wesołego kombinatora i wrażliwej artystycznej duszy. Charakterystyczne jest, nie licząc wyglądu, właściwe jedynie to, że i jedno, i drugie mają słabość do błyskawicznego zakochiwania się, nawet wbrew wcześniejszym postanowieniom. Co zresztą było naczelną cechą większości młodych bohaterów polskich komedii tamtych czasów, która mogłaby być może zaowocować ciekawą parodią, czy to tych czasów właśnie, czy rodzinnej natury Lili, no ale nawet parodia potrzebuje czegoś więcej niż pomysłu.

Słowa kluczowe 6/6 pkt.
Kremowa róża między palcami bohaterki była standardowy przykład wykorzystania słowa kluczowego. Inne słowa też są obecne i to tyle, co można o nich powiedzieć.

Fabuła 3/10 pkt.

No właśnie, fabuła... Bohaterowie wpadają na siebie na chodniku, ulegają swojemu urokowi, umawiają się na spotkanie, trochę opisów, trochę przemyśleń streszczających nam jednocześnie akcji filmu, spotkanie, happy end. Być może autorka liczyła, że oczaruje czytelnika już samym wdziękiem narracji, ale żeby być w stanie wzbudzić zachwyt przy takim rodzaju treści, odartej z jakichkolwiek zakrętów wydarzeniowych, dylematów czy emocji musiałaby być chyba kimś na miarę Dołęgi-Mostowicza.
Punkty za ładną scenę strojenia się bohaterki i ciekawe porównanie koloru oczu.

Logika 7/10 pkt.
Wydaje się, że w tak krótkim i pustym opowiadaniu nie da się naruszyć zasad logiki, ja jednak zapytam: czy to aby sensowne, żeby nieznajomi (tak na poważnie, bez ciągot do parodii) zapraszali się na kawę w czwartym wymienionym między sobą zdaniu? I czym tu się stresować? Najwyżej bać się, czy nie trafia się na jakiegoś podejrzanego typa, który celowo „zaaranżował” sytuację. On na spotkanie z nią też wyszykował się, jakby mieli z miejsca stanąć przed ołtarzem.

Poprawność stylistyczna, językowa, ortograficzna 5/5 pkt.
Technicznie opowiadanie ma na szczęście dobry poziom, przyznam, że pierwsze akapity nawet bardzo pozytywnie mnie do niego nastawiły.
Czasem jednak autorka mogłaby nieco bardziej uważać na synonimy:
– W takim razie przedstawię się. Józef Lulewicz, Józio. – wyszczerzył się mężczyzna (...)
– Och, porzućmy te formalności… – mężczyzna nachylił się w jej stronę, szczerząc zęby.
Ja wiem, że niby można używać tego wyszczerzania się jako synonimu dla uśmiechu, ale nie w takiej sytuacji, nie wobec takiego rodzaju człowieka, nie tyle razy... Zawsze można przecież zamiast synonimu użyć szerszego opisu, np. a ona dostrzegła na jego twarzy radość, a jego głos zabrzmiał wesoło.

Interpunkcja, zapis dialogów, oprawa graficzna 4/5 pkt.
Wygląda na to, że mamy tu tylko dwa drobne problemy, a jednym z nich są, a jakże, dialogi – pisząca wie, że należy rozpocząć je myślnikiem, ale o tym, że przejście ze słów postaci na narrację nie zawsze wygląda tak samo, już niestety nie słyszała. Czyli poprawnym zapisem jest:
„– Kasiowa, jak wyglądam? – spytała ponownie służącą (...)”
Ale nie jest poprawnym:
„– Więc serwus, Lilu. – ukłonił się lekko, znikając w tłumie”.
Spytała, wykrzyczała, wymruczał, są przykładami słów artykulacyjnych, natomiast ukłonił się czy uśmiechnął się nie są, dlatego więc piszemy je w takiej sytuacji wielką literą i poprzedzone kropką. Czasowniki „wytwarzające mowę” zapisujemy małą literą i bez kropki (ale z pytajnikiem i/lub wykrzyknikiem – one mają więcej zdań niż kończenie zdania).
Z drugiej strony podciągnąć pod poprawne można:
„– Przepraszam! – usłyszała głośny okrzyk (...)”
„– Naturalnie! – zgodziła się ochoczo (...)”
Kwestia kontekstu i wyczucia.
Drugi problem to spacje zamiast akapitów – dlaczego początkującym tak ciężko wpaść na to, do czego służy ten pasek z cyferkami na górze?

Razem: 29/50 punktów.

Kvist

Bohaterowie 3/10 pkt.
O postaciach nie jestem w stanie powiedzieć niewiele więcej niż to, jak mają na imię i jak wyglądają. W żaden sposób nie zapadają w pamięć i jestem pewna, że zapomnę o nich w przeciągu godziny. Jeszcze przy Lili widać jakieś próby oddania jej charakteru, ale w przypadku Józia, który wypowiada raptem kilka słów, zauważenie jakiejkolwiek kreacji jest w zasadzie niemożliwe. Przypuszczam, że gdyby zrezygnowano z ekspozycji w środku opowiadania i zdecydowano się na dokładny opis rozmowy w kawiarni tej dwójki bohaterów, można by wtedy lepiej ich zaprezentować.

Słowa kluczowe 6/6 pkt.
Wszystkie wymagane słowa kluczowe pojawiły się w opowiadaniu.

Fabuła 3/10 pkt.
Fabułę opowiadania można w zasadzie ograniczyć to stwierdzenia, że jakiś mężczyzna wpadł na jakąś dziewczynę, w ramach przeprosin zaprosił ją na kawę, a ona się w nim zakochała. O wiele więcej dzieje się w ekspozycji opisującej losy rodziców głównej bohaterki. Niestety całość nie stanowi wciągającego opowiadania.

Logika 5/10 pkt.
Pomysł na poznanie się bohaterów, czyli wpadnięcie jednego na drugiego, jest dość oklepany. Trochę nie wiem, skąd pojawia się dokładny opis życia ojca i matki. Niczego nie wnosi to do głównej fabuły, a z drugiej strony nie został na tyle dobrze czy szeroko przedstawiony, by to on miał stanowić główny wątek.

Poprawność stylistyczna, językowa, ortograficzna 2/5 pkt.
Pod kątem językowym mam parę zarzutów: nieco za często pojawia się słowo „być”, a bohaterowie są opisywani kolorem włosów bądź oczu.
Do tego zwróciłam szczególną uwagę na tytułową frazę w treści opowiadania: (…) tonąc w magnetyzujących tęczówkach barwy gorzkiej kawy. Niekoniecznie wiem, czym się różni kolor gorzkiej kawy od kawy posłodzonej. Niby drobiazg, ale takie rzeczy wpływają na odbiór tekstu.

Interpunkcja, zapis dialogów, oprawa graficzna 3/5 pkt.
Wcięcia akapitowe zostały zrobione przy pomocy spacji, a nie tabulatora. Gdzieniegdzie występowało szare tło, które nie zostało wyczyszczone.
Miejscami pojawiły się zbędne przecinki.
Słowa, które w dialogach nie opisują sposobu mówienia, zapisuje się wielką literą, a nie małą. Na pochwałę zasługuje fakt, że to jedno z niewielu opowiadań, w których dialogi rozpoczynają się od półpauzy, a nie od dywizów.

Razem: 22/50 punktów.

Lee Blanck


Bohaterowie 4/10 pkt.
Postacie ukazane mało dokładnie, w sposób mało szczegółowy.


Słowa kluczowe 2/6 pkt.
Większość słów kluczowych wpleciona w tekst w mało interesujący sposób. 


Fabuła 5 pkt.
Pomysł na fabułę mało ciekawy.


Logika 10/10 pkt.


Poprawność stylistyczna, językowa, ortograficzna 4/5 pkt.

Nieliczne błędy stylistyczne i językowe.


Interpunkcja, zapis dialogów, oprawa graficzna 4/5 pkt.
Nieliczne błędy interpunkcyjne. 


+ 1 pkt dodatkowy.


Razem: 30/50 punktów.


Nekota Lee

Bohaterowie 10/10 pkt.
Bohaterowie w opowiadaniu "Oczy barwy kawy" wzorowani są na Lili (Lidii Wysockiej) i Józiu Lulewiczu (Zbigniewie Rakowieckim). Nie są jakoś wybitnie zinterpretowani, ale niech będzie 10 punktów na 10.

Słowa kluczowe 6/6 pkt.
Były.

Fabuła 2/10 pkt.
Krótka. Za krótka. Żeby nie było, ja też nie lubię zbędnego lania wody. Prosto do celu, bez owijania w bawełnę - ale bez przesady, we wszystkim trzeba mieć umiar. W tym konkretnym tekście widzimy dziewczynę zakochującą się od pierwszego wejrzenia w mężczyźnie o kawowych oczach. I tyle. A co z jego uczuciami? Jakieś coś, żeby zacieśnić więź między nimi? Jakiś punkt kulminacyjny? Jakiekolwiek wydarzenia? Serio, to przypomina bardziej jeszcze nieskończony prolog do dłuższego opowiadania, ale nie skończoną historię.

Logika 5/10 pkt.
Można by pomyśleć, że w tak krótkim tekście nie będzie zbyt wielu błędów, przynajmniej nie tego typu. Płonne nadzieje. Czy może mi ktoś wyjaśnić, od kiedy to gorzki smak jest kolorem? "Magnetyzujące tęczówki barwy gorzkiej kawy" - nie możesz, jedynie patrząc na kawę, stwierdzić jej smaku. Gdyby było napisane "barwy gorzkiej czekolady", to już prędzej.

Poprawność stylistyczna, językowa, ortograficzna 4/5 pkt.
Widać tutaj wyraźną skłonność do zdań wielokrotnie złożonych, co nie jest co prawda grzechem, ale znacząco wpływa na dynamikę tekstu. Z drugiej strony nie ma tu prawie żadnych błędów, więc niech będzie 4 na 5 punktów.

Interpunkcja, zapis dialogów, oprawa graficzna 2/5 pkt.
Tak jak w poprzednim punkcie nie było źle, tak tutaj jest tragicznie. Po pierwsze - kto zaczyna jakikolwiek dłuższy tekst niemal od środka kartki? Widać wyraźnie, że to tylko tania sztuczka, żeby objętość tekstu miała wymagane minimum 3 strony.
Interpunkcja też kuleje; zaskoczyły mnie jedynie zapisy dialogów, które były, cóż, poprawne. Jedna z niewielu prac, w których pauza nie miesza się z półpauzą.

Razem: 29/50 punktów.

Soturi

Bohaterowie 3,5/10 pkt.
Bohaterowie opisani dość powierzchownie: mamy co prawda jakiś opis wyglądu, charakterystyczny kolor oczu, ale brakuje mi charakteru, sprawienia, że postacie nabiorą życia.

Słowa kluczowe 5,5/6 pkt.
Słowa kluczowe użyte raczej naturalnie i nie wybijają z rytmu, ale szkoda, że „róża” została potraktowana w taki sposób, że łatwo ją przeoczyć.

Fabuła 2/10 pkt.
Niestety fabuła tutaj praktycznie nie istnieje. W opowiadaniu nie dzieje się nic – a gdy już czytelnik ma wrażenie, że może jednak coś się stanie, to tekst się kończy. Zwykłe spotkanie młodych ludzi, jakiś romans – to trochę za mało.

Logika 5/10 pkt.
Ciężko mówić o jakiejkolwiek logice, gdy opowieść praktycznie nie istnieje. Ten upadek bohaterki, zaproszenie na kawę i szybka zgoda – to było sztuczne i mało wiarygodne. Poza tym wiemy, że Lila była bogata, ale brakuje całej tej otoczki, głębszej historii jej rodziny.

Poprawność stylistyczna, językowa, ortograficzna 5/5 pkt.
Nie zauważyłam tutaj żadnych większych błędów.

Interpunkcja, zapis dialogów, oprawa graficzna 4/5 pkt.
Dialogi są niekiedy zapisane niepoprawnie, ale reszta jest raczej w porządku.

Razem: 25/50 punktów.


Vess

Bohaterowie 6/10 pkt.
 O ile Lila jest zupełnie żywą bohaterką w tej opowieści, o tyle o Józiu nie dostajemy wiele więcej informacji niż kolor jego oczu. Jej historia się zgadza i jest dobrze wkomponowana, jego ciężko oceniać.

Słowa kluczowe 5/6 pkt.
Słowa kluczowe wkomponowane dobrze, chyba tylko krzesła wydały mi się nie do końca naturalne.

Fabuła 4/10 pkt.
Ciężko tu mówić o fabule. Bohaterowie poznają się, idą na kawę, zakochują się – i to już. Jest to raczej wstęp do czegoś większego, niźli jednostka fabularna.

Logika 10/10 pkt.
Logicznie nie ma tu większych problemów. Wszystko z sensem.

Poprawność stylistyczna, językowa, ortograficzna 5/5 pkt.
Brak większych problemów z językiem, ortografia na swoim miejscu.

Interpunkcja, zapis dialogów, oprawa graficzna 5/5 pkt.
Dobrze zapisane dialogi, interpunkcja w porządku, tekst ładnie sformatowany.

Razem: 30/50 punktów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Template by Elmo